Miód

Miód i inne produkty pszczele

Pierwsze zbiory miodu za nami. Zapraszamy chętnych do kontaktu.

Rok nie jest łaskawy, więc zapasy nieduże. Ale mamy miód lipowo-wiosenny, czyli pochodzący z pracy pszczół od samego początku sezonu, do końca kwitnienia lipy.

Inne produkty pszczele

W pasiece naszej pozyskujemy przede wszystkim miód. Przygotowujemy się do pozyskiwania pyłku. Jednak pierwszeństwo do niego mają pszczoły.

Parę słów o miodzie

Miód nawłociowy

Wciąż niezbyt często się go spotyka na rynku, a to z tego prostego powodu, że choć nawłoć jest gatunkiem silnym i inwazyjnym, to wciąż nie porasta ogromnych obszarów. Tak się jednak składa, że to właśnie ona jest głównym pożytkiem w okolicy, w której stoją nasze pasieki. Nawłoć kanadyjska w swojej strategii przetrwania i zajmowania nowych terytoriów wykształciła umiejętność nie tylko budowy wysokich łodyg, które duszą mniejsze rośliny i zasłaniają im światło. Potrafi także w pewnym sensie zatruć glebę wokół swoich korzeni. Dzieje się tak dlatego, że nawłoć jest prawdziwą fabryką chemiczną, dość popularną w medycynie naturalnej w Ameryce Północnej, czerpiącej z doświadczeń Indian. Parzy się z niej herbatki dodające energii i wzmacniające odporność, leczy przeziębienia a także (uwaga!) pobudza libido. Właściwości antybiotyczne wykorzystuje się przy okładach na rany i wrzody.

Należy tu zwrócić uwagę, że nawłoć porasta głównie nieużytki, tereny od lat porzucone, czyli też oczyszczone z chemicznych oprysków i często oddalone od ludzkich siedzib. To sprawia, że na takich terenach odnawia się biotop, czego właśnie zwiastunem jest intensywne mnożenie się nawłoci.

Nieprawdą jest, że gdzie ona wyrośnie, to już nic po niej. Roślinność bardziej rodzima, lepiej tutaj zadomowiona, stopniowo przejmuje ten teren, ale dzieje się to tak powoli, że prawie niezauważalnie. Aby brzozy i głogi zaczęły wygrywać z nawłocią, potrzeba co najmniej ćwierćwiecza bez żadnych zabiegów agrotechnicznych na danym spłachciu ziemi.

Ale dopóki brzozy i głogi nie przejmą pałeczki, nawłoć sobie rośnie, porasta i zarasta.

A miód nawłociowy powstaje z nektaru zebranego przez pszczoły właśnie na tej roślinie.

Miód nawłociowy ma wspaniały, nie tak słodki jak lipowy, lekko kwaskowy smak. Nie ma bardzo silnego aromatu, za wyjątkiem pierwszych kilku dni po odebraniu go z ula. Dzieci bardzo go lubią i potrafią jeść łyżkami prosto ze słoika, a to za sprawą właśnie tej łagodnej kompozycji smakowej.

Wykazuje silne właściwości antybiotyczne, stąd polecany jest przy tak częstych w Polsce na wiosnę i jesienią stanach grypowych. Niektórzy porównują jego właściwości prozdrowotne z miodem z drzewa manuka zbieranym na Nowej Zelandii (na jego temat powstanie w przyszłości osobny artykuł). Moim zdaniem słusznie.

Miód nawłociowy dość szybko krystalizuje do dość jednolitej, twardej masy o niedużych kryształkach. W tej postaci daje się przechowywać bardzo długo, w nieprzegrzanej szafce, bez częstego dostępu światła.

Na koniec ciekawostka, choć niepotwierdzona naukowo: podobno miód nawłociowy ma właściwości zdrowotne nie gorsze, a w wielu wypadkach lepsze niż ogromnie przereklamowany, nowozelandzki miód manuka. Zatem polecamy go wszystkim zwolennikom zdrowego odżywiania się i medycyny naturalnej, którzy uważają, że to, co lokalne, jest lepsze od tego, co pochodzi z drugiej strony Ziemi.

Wielokwiat leśny

Na południe od Warszawy znajduje się kompleks leśny, na który składa się przede wszystkim Chojnowski Park Krajobrazowy i liczne rezerwaty przyrody. Są to lasy mieszane i liściaste, w naturze zadrzewione dębami, klonami, grabami, olszami, także lipami oraz mnóstwem innych gatunków, choć już nie tak często występujących. W podszycie spotyka się nie tylko znane wszystkim borówki, ale też maliny, kruszynę oraz leszczynę. Okoliczne nieużytki powoli biorą we władanie krzaki głogów. To czyni obszar lasów Nadleśnictwa Chojnów niezbyt bogatym, ale czasem (rzadko) hojnym terenem pożytków pszczelich. Współpracujemy z Nadleśnictwem Chojnów wspierając naszymi pszczołami lokalną przyrodę, a w zamian otrzymujemy możliwość pracy hodowlanej i selekcyjnej w pewnym oddaleniu od innych pasiek.

Czasami, kiedy przychodzi rok obfity w nektar, można się spodziewać nadwyżek miodu także na tych terenach. Pozyskujemy wówczas miód zmieszany z nektarów trudnej do wyliczenia mieszanki roślin porastających okoliczne lasy i polany.

Naszym zdaniem jest to najcenniejsze złoto, jakie można zebrać dzięki ciężkiej pracy pszczół i pszczelarzy. Najzdrowszy z miodów. W ostatnich latach niesłusznie zepchnięty do narożnika przez modę na tak zwane miody odmianowe (np. rzepakowy, gryczany, malinowy itp.). Uważamy, że w ten sposób wydarza się wielka niesprawiedliwość, gdyż to właśnie wielokwiat leśny jest najzdrowszym z miodów, o najbogatszym i często niespodziewanym smaku i aromacie.

Jeżeli zimą gleba zgromadziła dość wody, a wiosna była ciepła, w składzie miodu leśnego znajdzie się sporo robinii akacjowej, która niczym chwast porasta skraje lasów i wilgotne rowy melioracyjne. Jej miód nadaje mieszance gładkość i łagodną słodycz.

Ciepła wiosna może też zaowocować domieszką ,

Miód leśny znano i ceniono już w starożytności. Uważano go za znakomite lekarstwo na mnóstwo dolegliwości, związanych z zakłóceniami przemiany materii, chorób skóry, przeciwdziałania objawom starzenia się i nadciśnienia. Na terenach Imperium Rzymskiego funkcjonowały przedsiębiorstwa pasieczne, które na galerach handlowych transportowały ule do puszcz porastających brzegi dzisiejszej Rumunii. Jednocześnie Bursztynowym Szlakiem odbywała się wymiana z terenami dzisiejszej Polski. Importowano między innymi miód leśny, który bardzo wysoko ceniono.

Wielokwiat leśny ma kolor oscylujący od ciemnej cytryny po ciemny bursztyn, zależnie od składu nektaru zebranego przez pszczoły oraz pory sezonu, kiedy odbył się zbiór. Często zmieszany jest z miodem pochodzącym ze spadzi liściastej, bogatej w mikroelementy, nadającej mieszance nieco zielonkawy odcień. Okazjonalnie pojawia się na drzewach Lasów Chojnowskich. Smak miodu stanie się wówczas bardzo słodki, aromat bogaty. Czasem trudno jest przełknąć całą łyżeczkę z powodu intensywnego smaku.

Dzisiejsza medycyna naturalna wykazuje pożyteczne działania miodów leśnych na rozlicznych polach, z których wymienię tutaj oczyszczanie organizmu z resztek przemysłowych (np. blokowanie ołowiu), używek (nikotyna, kawa itp.), wspieranie leczenia infekcji górnych dróg oddechowych, wzmacnianie układu nerwowego (poprawa samopoczucia i witalności), wzmacnianie układu sercowo-naczyniowego oraz poprawę trawienia.

Jeżeli w jego składzie znajdzie się więcej spadzi, proces krystalizacji miodu leśnego może przebiegać dwuetapowo: najpierw nastąpi oddzielenie się miodu wielokwiatowego na dnie słoika. Później na wierzchu zacznie zmierać się półpłynna masa miodu spadziowego. Takie mieszanki są najciekawsze w smaku i zawierają szczególnie dużo mikroelementów i minerałów.

Na koniec chcemy zaznaczyć, że naszym prywatnym zdaniem miód po prostu jest smaczny, znacznie lepszy i smaczniejszy od cukru, można go jeść łyżkami i dlatego tak bardzo go lubimy!